"GÓRALE" za mocni! Podhale - Jutrzenka 2:0!

Nie udała się wyprawa do Nowego Targu Jutrzence Giebułtów, która przegrała z mocnymi "góralom" 2:0, ale gdyby sędzia uznał bramkę na 1:0 dla Giebułtowian, kto wie jak potoczyłby się mecz!

Gole padły dopiero w drugiej połowie spotkania, aczkolwiek to Jutrzenka pierwsza umieściła piłkę w siatce gospodarzy przy 0-0. Michalec strzelił z głowy...ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej....co było kluczowym momentem spotkania i ten mecz mógł mieć inne zakończenie. Chwilę później "górale" strzelają dwa gole i inkasują 3 punkty!

- Po ciężkim meczu w środę była gorsza atmosfera. Mieliśmy plan na mecz, do pewnego momentu realizować. Gdyby udało się strzelić bramkę, to być może mecz potoczyłby się inaczej. Szkoda straconych bramek. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Chciałbym podziękować trenerowi Zegarkowi. Decyzja co do nowego trenera zapadnie w poniedziałek – powiedział kapitan Jutrzenki Krzysztof Michalec.

- Mecz z gatunku, który trzeba wygrać. Rywal w dużym dołku. Nasza gra wyglądała nieźle. Chcieliśmy szybko zdobyć bramkę, ale się nie udało. Brakowało konkretu. Po przerwie wykorzystaliśmy błędy przeciwnika. Dzisiaj wartością dodaną byli zmiennicy. Lewiński i Skórski wracają do treningu w poniedziałek - podsumował trener Podhala Marcin Zubek.

NKP Podhale Nowy Targ – Jutrzenka Giebułtów 2:0 (0:0)
1:0 Nawrot 54
2:0 Grunt 57
NKP Podhale: Styrczula –Smoleń (54 Gill), Wajsak, Dudek, Tonia, Molis (46 Janiczak), Mizia (88 Wójciak), Mianowany (72 Misiura), Dynarek, Nawrot (54 Grunt), Lepiarz. 
Jutrzenka: Garguła – Michalec, Silczuk ( 77 Bizoń), Kaczor, Kozieł (80 Zawadzki), Balawender (80 Pietrzyk), Kowalski, Bierówka (67 Michniak), Romuzga, Litewka (67 Wątroba), Kozicki.