W kiepskich nastrojach kończą rundę jesienną piłkarze Jutrzenki. Po triumfach z Koroną II czy Stalą Stalowa Wola wydawało się, że giebułtowianie w starciach z bezpośrednimi sąsiadami w tabeli: Wiązownicą i Stalą Kraśnik, dźwigną się tuż przed zimą ze strefy spadkowej wypracowując sobie pewnego rodzaju zaliczkę na wiosenną batalię o pozostanie w III lidze.
Niestety, podopieczni Piotra Powroźnika z ekipami ze strefy spadkowej punktowali całą jesień bardzo słabo i nie zmieniło się to także w końcówce roku. Porażka we Wiązownicy i porażka w Krakowie ze Stalą Kraśnik potwierdziły, że droga Jutrzenki do zachowania trzecioligowego statusu będzie stroma i wyboista.
Mecz ze Stalą Kraśnik rozpoczął się właśnie od niefortunnej interwencji zmiennika Guguły. Całość sprokurował oczywiście nie Czarnecki, a Leśniak, który fatalnie podał do Kowalskiego. Adresatem piłki został Cybula, który z Kowalskim u boku ruszył na spotkanie z Czarneckim. Golkiper Jutrzenki dał się z łatwością ograć aż na 17 metrze od bramki i Stal mecz rozpoczęła od prowadzenia 1:0.
Jutrzenka na dobrą sprawę po tej wpadce na starcie meczu wcale się nie podniosła, nie osiągnęła tego tempa i kreatywności co w pozostałych pojedynkach rozgrywanych na stadionie Prądniczanki. Giebułtowianie inicjowali sporo akcji ale wszystkie kończyły się przed szesnastką, a to solidnie funkcjonowała defensywa Stali, a to gospodarze zyskiwali stałe fragmenty gry z których jednak niewiele wynikało. I jak to już w futbolu bywa, słaba kreatywność w ofensywie potrafi się zemścić. W 25 minucie po szybkiej kontrze, bliski pokonania Czarneckiego był Cygan, kilka chwil później znakomitą okazję zmarnował główkujący tuż obok słupka Tadrowski. W końcu, w 33 minucie po rzucie rożnym i kilku przebitkach, Nastałek przytomnie dograł w polu karnym do Cybyli, a ten ograł defensorów Jutrzenki na 7 metrze i ponownie pokonał Czarneckiego. Małopolanie odpowiedzieli błyskawicznie zyskując nadzieję na odrobienie strat. W 35 minucie po wrzutce Zawadzkiego z kornera, Michalec głową zdobył gola kontaktowego. Zachęcająco wyglądała też końcówka pierwszej odsłony bo B.Kozieł dwukrotnie postraszył Borusińskiego, najpierw nieczysto trafiając z bliska w piłkę, a potem kierując w kierunku okienka piłkę z rzutu wolnego.
Równie ciekawie zaczęła się druga odsłona bo po koronkowej akcji, z 16 metrów uderzał Zawadzki i pewnie gdyby uczynił to precyzyjniej, Jutrzenka mogła doprowadzić do wyrównania. Wkrótce świetną szansę na doprowadzenie do remisu miał i Leśniak, ale po centrze Zawadzkiego minimalnie spudłował. W pierwszej połowie na Jutrzence mściła się niska kreatywność, a po przerwie...nieskuteczność. W 64 minucie zabójczy cios zadał Cygan, który precyzyjnym uderzeniem z 16 metrów ustalił wynik meczu. Tu także doszło do pechowej interwencji bo Cyganowi piłkę pod nogi posłał Michalec wygrywając pojedynek powietrzny w polu karnym oraz odpuszczenie krycia przez Silczuka. Do końca pojedynku niewiele już się wydarzyło. Coraz więcej pewności siebie i kontroli nad boiskowymi wydarzeniami zyskiwali goście. Niewiele, nie znaczy nic. W doliczonym czasie gry Jutrzenka miała bowiem dwie świetne okazje na uratowanie nawet punktu! W 90 minucie Zawadzki nawet skierował piłkę do siatki ale czy asystujący Pietrzyk był na ofsajdzie?. W samej końcówce natomiast po wrzutce Zawadzkiego z rzutu rożnego, Tadrowski wybijał piłkę z linii bramkowej ratując Stal po główce Kowalskiego. Jutrzence powinien należeć się przynajmniej jeden karny do przerwy, ale gwizdek sędziego milczał niczym zaczarowany.
skrót https://youtu.be/2fIaILJ5byA
kontrowersje https://youtu.be/rOM0FvuqnVk
fotogaleria https://photos.google.com/share/AF1QipN4ltn6lBPw3W7KWVEDhq8GjHgCyi4M5lI8CYFEv0gTIA5SvK5chtAlVyHdfzidLw?key=WmVsc1ZnZkFQR3ZUUmJlcmVkbWJlMXctZ2V0Z1N3
III liga, 21.11.2020
Jutrzenka Giebułtów - Stal Kraśnik 1:3 (1:2)
Michalec 35 - Cybula 3, 33, Cygan 64
Jutrzenka:Czarnecki - Silczuk, Michalec, Kowalski, Leśniak - B.Kozieł, Majcherczyk, Zieliński, Zawadzki, Bierówka - Balawender.
Stal:Borusiński - Michalak, Tadrowski, Dyszy, Zawierucha - Nastałek, Skrzyński, Wolski, Czelej, Cygan - Cybula.
futmal.pl
Komentarze